Cierpię na samoblokowanie sobie weny... To tak jak powstrzymywać ulotnienie się bąka... trudno... Pomysły może i są, coś do powiedzenia może i by się miało, ale jakoś ta... hm... wiosna nie nastraja mnie twórczo. Pozostaje mi póki co, przewalanie pomysłów z jednej półki w głowie na drugą. Oby się nie zapodziały w tym syfie, może je niebawem odkurzę... Mam nadzieję, że u Ciebie lepiej, drogi czytelniku :)
Też cierpię na lekki zastój... to chyba z powodu tej długiej zimy. Miejmy nadzieje, że razem z wiosną przyjdzie natchnienie :-)
OdpowiedzUsuńtaaaak... w końcu ta zima musi kiedyś minąć, inaczej skoczy procent samobójstw...
OdpowiedzUsuńu mnie nic nie lepiej.. też ubolewam nad "nasza polską wiosną", dziś na uczelni ktoś mi nawet mówił o jakimś tam naukowym tekście iż za niedługo będziemy mieć tylko 3 pory roku.
OdpowiedzUsuńale powiem Ci, że też chciałabym pomieszkać (bo nie wiem czy na dłuższą metę dałabym radę) w jakimś ciepłym miejscu - Karaiby byłoby pewnie idealne!
ps. uwielbiam takie ciepłe ujęcia.
ps2. dopiero teraz przeczytałam Twój opis o sobie tutaj ! "(...)Ma w dorobku publikację swoich wierszy"
czemu ja jeszcze nie czytałam nic Twojego ? :(
bardzo fajnie sie Ciebie czyta, ciesze sie, ze tu trafilam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wiosna póki co nikogo chyba dobrze nie nastraja ! ;(
OdpowiedzUsuńjeśli przyjdzie wiosna, ta prawdziwa to jestem pewna że coś się urodzi;)
OdpowiedzUsuńSo nice!!! I love it!!
OdpowiedzUsuń